Obudziłam się rano z
mocnym bólem głowy. Nie spodziewałam się kogo zobaczę w moim łóżku. Tak to był
Jay! Na szczęście spał. Wystraszyłam się i poszłam do łazienki aby się ochlapać
zimną wodą. Miałam nadzieję, że to sen. Niestety źle myliłam, po wyjściu z łazienki
zobaczyłam coś czego próbowałam uniknąć. Na środku pokoju zobaczyłam
rozczochranego w samych bokserkach człowieka. "Na szczęście w bokserkach"
-Podobała
ci się dzisiejsza noc- zapytał z radosną miną.
-Jak
komuś o tym powiesz co tu się wydarzyło, to cię zabije- powiedziałam
stanowczym głosem.
-Ale
o co ci chodzi?
-Byłam
pijana i nie wiedziałam co robie. Nie bierz tego do serca co tu się działo!
-Myślałem,
że coś do mnie jednak czujesz..?- nie dokończył zdania.
-To
jednak źle myślałeś- wyszłam z pokoju, trzaskając drzwiami.
Szłam
po korytarzu, pełnym różnymi kwiatami i ozdobami na ścianach. Postanowiłam się
wyżalić dziewczyną. Zebrałyśmy się tylko w trójkę, ponieważ Nareesha była na
zakupach z Sivą. Poszłyśmy do pokoju Kelsey. Siadłyśmy w kółku na łóżku i
zaczęłyśmy rozmawiać.
-Chciałabym
się was coś poradzić.- powiedziałam ze spuszczoną głową.
-Słuchamy cię -
uśmiechała się Roxy, brunetka z zielonymi oczami czyli dziewczyna Max'a.
-Czy działo się coś między mną a Jayem wczoraj
na imprezie?
-No i to bardzo! Cały czas się lizaliście i macaliście, a potem
nagle znikliście- powiedziała szybko Julie, czyli blondynka z niebieskimi
oczami, która jest dziewczyną Nathana.
-Przespałam
się z Jayem!
-Coooo..!?-
zawrzeszczały wszystkie razem.
-Mówię,
że przespałam się wczoraj z Jayem. Rano Jay powiedział mi zanim wyszłam, że
chce ze mną być.
-Wow.
I co masz zamiar teraz z tym zrobić?- zapytała zdziwiona Kels.
-Nie
mam pojęcia, przecież do was się z tym problemem zwracam
-Mi
się wydaje, że powinnaś z Jay'em porozmawiać o tym- zwróciła się do mnie Roxy.
-Dziękuję,
za pomoc dziewczyny- pożegnałam się i wyszłam.
Moje
myśli były jak tornado, myślałam cały czas o paru rzeczach. Czy powinnam z nim
porozmawiać? Czy naprawdę on mnie kocha? Może ja też czuję to do niego, co on
do mnie? Postanowiłam pójść na taras w ogrodzie i przemyśleć wszystko od
początku. Usiadłam na miękkiej poduszce w groszki i rozluźniłam wszystkie
mięśnie. Zamknęłam oczy i w pewnej chwili Tom usiadł koło mnie.
-Cześć,
o czym tak rozmyślasz?- zapytał i uśmiechnął się słodziutko.
-Cześć,
tak właściwie to o niczym a ty?- odpowiedziałam ze skwaszoną miną.
-Byłem
z Maxem i Nathem na basenie. Nie wiem co się dzieje z Jay'em, nie wychodzi ze
swojego pokoju, a jak do niego przyszedłem to mnie wywalił- zasugerował.
-Może
źle się czuje, albo siedzi mu coś na sercu.....nie wiem....- powiedziałam jak
by się nic między nami nie wydarzyło.
-Ok,
jeszcze z nim pogadam jak ochłonie. To do zobaczenie na kolacji.- pożegnał się
i poszedł dalej.
Pomyślałam,
że powinnam zajrzeć do Jay'a i z nim poważnie porozmawiać. Jednak bałam się po
tym co mi Tom powiedział, że mnie zbije albo nakrzyczy na mnie. Oznajmiłam
sobie, że nie zostawię tego bez rozmowy. Wstałam i poszłam w stronę wejścia do
domu. Jak szłam myślałam jak rozpocząć tą rozmowę, czy powinnam się jednak
wycofać? NIE! Mijałam pokoje różnych osób. Szłam zmartwiona a zarówno zdenerwowana.
Głowę miałam pochyloną w dół i nie patrzyłam dokładnie gdzie idę. Nagle z
wielką mocą wpadłam na kogoś.
-Ałćć...jak
chodzisz?!- nawrzeszczałam na człowieka, który na mnie wpadł. Podniosłam głowę i zobaczyłam przed
sobą Jay'a. Zaniemówiłam.
-Przepraszam
cię, to moja wina nie patrzyłem- powiedział i szybko poszedł dalej. Nie mogłam
tego tak zostawić.
-Stój,
Jay..!- głośno zawołałam na wysokiego mężczyznę.
-Co?-
odwrócił się.
-Chciałbym
z tobą porozmawiać w cztery oczy. To bardzo ważne- zerknęłam mu prosto w oczy i
lekko się uśmiechnęłam.
-To
do mojego pokoju - popatrzył w moją stronę i odwzajemnił uśmiech.
Otworzył mi drzwi jak dżentelmen i wpuścił
do środka. Usiadłam na jego mięciutkim łóżku i w tej samej chwili pomyślałam,
że mogliśmy się rano w tym
łóżku obudzić.
-To
o czym chciałaś ze mną porozmawiać?- chłopak nadal stał i rozglądam.
-Chciałabym
cię za wszystko przeprosić, co zaszło dzisiaj rano. Nie powinnam się wobec ciebie
tak zachować- schyliłam głowę.
Jedynie poczułam zimną spływającą łzę
na moim prawym policzku. Chłopak szybko usiadł koło mnie i podniósł lekko moją
głowę.
-Wybaczam
ci wszystko. Jesteś najważniejszą osobą w całym moim życiu. Powiem to
nawet jeśli dostane od ciebie w twarz- chłopak popatrzał na mnie, zbliżając się
do mojej twarzy.
-Kocham
cię
- Ja Ciebie też. - powiedziałam w
głośno, wiedząc, że nasze uczucia są szczere.
Nic nie
odpowiedział. Poczułam że jego ust zbliżają się do moich i lekko muskają. Na
początku powoli, a potem jego język splątał się z moim.
- Czy chciałabyś być moją dziewczyną ?-
zapytał lekko odsuwając się od mojej twarzy i łapiąc mnie lekko za rękę.
- Tak.-
mocno rzuciłam się w ramiona Jay'a, W tej chwili byłam najszczęśliwszą dziewczyną. W
moich myślach była pustka, jedyne pytanie w mojej głowie brzmiał: Czy to
naprawdę moje życie? Nie mogłam odczepić się od Jay'a. W tej chwili oznajmiłam
sobie że go kocham. Nareszcie go puściłam nadal trzymając się za ręce. Oznajmiłam
mu że powinniśmy przytrzymać to w tajemnicy i dopiero w czasie kolacji
powiedzieć o tym reszcie.
Postanowiliśmy że wyjdziemy osobno z pokoju i będziemy udawać, że nic się nie stało. Tak też zrobiliśmy. Po wejściu do kuchni zobaczyliśmy, że jedzenie już gotowe i usiadaliśmy koło siebie przy stole. Jak minęło parę minut i wszyscy już byli przy stole, nagle uniósł się wysoki głos Jay'a.
- Kochani mamy coś wam do powiedzenia z
Sarą.
Wszyscy skierowali
na nas wzroki a Jay chwycił mnie mocno za rękę.
- Ja i Sarah
jesteśmy razem i się kochamy.
Nagle Tom podniósł
głos.
- Musimy wznieść toast!- Chłopak odszedł
od stołu i przyniósł kieliszki.
Wszystko skończyło się szczęśliwie i
razem z Jay'em powędrowaliśmy do jego sypialni. „Naszej sypialni” Wzięłam chłodny prysznic i położyłam się
przytulając Jay'a.
- Jestem szczęśliwa, że jesteśmy
razem.-powiedział zerkając na mojego chłopaka.
- Ja też.-Odpowiedział i pocałował mnie
w czoło. Dobranoc kochanie, zaszeptał mi wy moje sine uszko
- Dobranoc Jay.- Pochwali już spałam.
Hejj :) Oto jest mój pierwszy rozdział.
Przepraszam, że nie jest idealny.
Następne postaram się napisać
lepsze.
!!CZYTASZ-KOMENTUJ !!
Aww ale fajny rozdział ^^ Fajnie się czyta
OdpowiedzUsuńNo nie ma to jak znaleźć Jaya w swoim łóżku haha
Czekam na nn ^^
haha tez tak myśle, może teraz przydam się na coś ludzią <3
OdpowiedzUsuńhehe;p fajny rozdzialik;pp
OdpowiedzUsuńGif z usteczkami Jaya jest boski aż same mi usta lecą do monitora;ppp
Czytam dalej, bo trochę nie na bieżąco jestem;pp
Na początku sie nie lubią, a teraz papużki nierozłączki będą. :)
OdpowiedzUsuńZ Jay'em w łóżeczku milusio :)
Wreszcie nie Nath jest głównym bohaterem i 2 blog, w którym Jay jest gł.b ;)
N_RoseTW :*